Można go zobaczyć wychodząc z tego więzienia.
*Przyszła na sam najwyższy dach więzienia. Patrzyła przed siebie ze zmartwieniem. Odwróciła się. Skoczyła i zaczeła uciekac stąd, na co były wielkie szanse, gdyż była wtedy głęboka noc*

* Dopiero tu doszedł  i myślał * dopiero tu przyszedłem a ta  teraz ucieka czy mnie widziała *poczym pomyślał *nie chcę mi się znów pokonywać maratonu *po czym niepostrzeżenie jednym susem dostał się na grzbiet Rose która nie czuł że tam siedzi i pomyślał  *stare sztuczki się do czegoś przydają

//osz ty, spryciaż z Ciebie- niezłą podwózkę se zrobił xD //
*biegnąc początkiem mostu linowego powiedziała do siebie szeptem* Smoczy zwój jest mój...*mówiła i zaczęła przeskawiwać z to jednej niższej ruiny do na większą *

Wyśle że mogę ci pomóc *powiedział stopniowo cicho teraz już dając się jej wyczuć *
//a żebyś wiedziała ..//

*spojrzała na niego i zawarczała* Sama sobie poradzę... I w ogule nie znam Cię, więc papatki.*powiedziała i przeskakiwała tak szybko, że nieznajomy upadł*
//To jak się zamienisz w tygrysa to ja Ci wejde na grzbiej i będzie patataj koniku! xD //

*Jednym susem znów się na niej znalazł i powiedział * To  że ty nie znasz mnie to nic ale ja znam ciebie śledzę cię od dawna i mamy wspólne cele ty smoczy zwój a ja cóż mam swój i zawszę mogę ci pomóc i też mam w tym swój cel i tak łatwo mnie się nie pozbędziesz

*zawarczała. Przreskakiwała z jednej strony na drugą, a robiła to bardzo szybko. Zdieła go z grzbietu. Wzięła najbliższą klatkę i zamknęła w niej  Silra, a fratki były zbyt małe, by się przez nie przedostać. Ona szybko znikła mu z oczu*

*Powiedział* Fara di Rose * po czym znalazł się na jej glowie i powiedział * Nie tak łatwo mnie uwięzić i odpędzić od siebie

Dobra, niech Ci będzie, tylko jak będziesz w więzieniu na dożywocie, to ja nie będę już za to odpowiadać, ok?

Wielu już próbowało mnie zabić i uwierz znam się na tym i co byś powiedziała gdyby twojego mistrza spotkał * wypadek *

Byłoby dobrze...*mówiła, lecz o czymś pomyślała. Poleciała jej łza w oku*Ech...* pędziła dalej. Dotarła do mostu linowego *

//Czas potem...//
*dociera tu z SI. Widzi jakąś znajomą sylwetkę w oddali*

Si mówi już pod postacią więżą gdy Rose stoi * Dobrze się czujesz

Tak...*powiedziała do niego. Tajemnicz postać, która była we mgle zbliżała się tu*

*to on był tą postacią. Podszedl do nich* Rose...*powiedział*

Ne....Nevir?*zapytała go. Nie mogła uwierzyć własnym oczom*

//czas potem//
*była pod pałacem z 500 wilkami. Chciała zaatakować. Nie podobała jej się władza Sheny*

//jak was zaatakuję, wtrącicie mnie do więzienia? Pliiiis!!!//

*Przychodzi tu. Patrzy przed siebie*