Młody wojownik
W najpiekniejszej sali znajduje się w pysku smoka smoczy zwój. Nie byle kto tutaj przychodzi.
*przychodzi tu. Bierze zrośniętą laskę Ogawy'a. Patrzy na nią*
Offline
Tajemnicza Bestia
//Jakiś czas potem, kiedy jest tu pusto i jest głeboka noc//
*Wszyscy spali. Jeszcze nie była w środku. Tak dokładniej, była troche dalej od tej sali*
Offline
Duch
*był na niej i powiedział * Miejsce gdzie cię zobaczył po raz pierwszy ...Byłaś wtedy taka piękna... *Powiedział swoją myśl I się przeraził *
Offline
Tajemnicza Bestia
*usłyszała go. Zdziwiła sie.* Chyba się z kimś pomyliłeś...*powiedziała. Weszła do sali. Wzieła zwój do rąk*
Offline
Duch
*powiedział * Smoczy zwój ......... *po chwili głośniej powiedział i owinął się wokół zwoju *WYZUĆ TO ZNAM TĄ TAJEMNICE *teraz już ciszej powiedział * to do niczego nie doprowadzi nie możesz tego odczytać
Offline
Tajemnicza Bestia
Skąd wiesz...?*powiedziała i "oślepił" ją blask otwierajacego się zwou. Zobaczyła tam jakieś znaki, lecz za pierwszym spojrzeniem były nie widoczne. Zasmiała się*
Offline
Duch
Nie czytaj Tego wiem co to jest nasiane * powiedział na będą na jej łapie *
Offline
Tajemnicza Bestia
Już za późno*powiedziała i wyszczerzyła do niego kły w uśmiechu. Lecz zrobiła zaniepokojoną minę, gdy rozległ sie huk. Oto przybyła tu grupa strażników więziennych, by ich arestować. Było już zapóźno na ucieczkę...*
//Jako jeden ze strażników pisze pogróbionym//
-Mistrz Skorta was zobaczył, a my byliśmy pobliżu pałaco no i niestety, do paki!*Mistrz Skorta się pojawił i rzucił na Rose i węża zaklęcie uśpienia na pewien długi czas*
Offline
Duch
*Wąż udawał gdy Skorta był blisko niego ten wslizgnoł mu się do ust czyli cały wszedł do jego bebechów po czym było słychać kilka trzasków i krzyki skorty skorta padł a wąż wyszedł i powiedział cały w bebechach * Ktoś pragnie mnie aresztować jak tak skończy tak jak on //może przesadzam //
Offline
Tajemnicza Bestia
// O.o //
*Skorta odżył. Ona się obudziła*
-Nie, wy... Zostawcie go w spokoju. Naraziłam go, i to nie jego wina, ze tu był. Zostawcie go w spokoju, a na mnie wykonacie karę śmierci...*powiedziała i popatrzyła na wszystkich ze smutkiem. Najczęściej pojrzenie rzucała spojrzenie na węża.*
-Hehe, skoro tak chcesz, to ok...*powiedział i chwycił węża* A ty idź z tąd!*wyrzucił go za siebie*
*nadal patrzyła na węża ze smutkiem i tęsknotą*
Offline
Duch
* gdy był poza skorą Przemienił się tygrysa i powiedział * zęby ją zabić musicie zabić mnie i moich braci *za mego wyskoczywszy dwie dwie demoniczne macki * //cuś jak tu http://bi.gazeta.pl/im/4/11162/z1116234 … ness-2.jpg //
Offline
Tajemnicza Bestia
*oni i tak czy tak byli juz w terenie miesc wyroków (http://www.kungfu-panda.pun.pl/viewtopic.php?pid=83#p83). W czasie drogi spotkała gołębia pocztowego. Do małej skrzyneczki wsadziła małą karteczkę z napisem "Obiecuję, że wrócę". Ta karteczka dotarła do niego*
Offline
Duch
Oni jej nie tchną Fesin di Rose * spadł na aktualne miejsce pobytu Rose po czym jedna z macek przebiła jednego strażnika druga atakowała drugiego on sam wyrwał katowi broń i sieknął go nią w łeb *
Offline
Tajemnicza Bestia
*ona i tak czy tak już tam była. Nie można było tego odwrócić*
Offline
Tajemnicza Bestia
*jakiś czas potem, przychodzi w nocy. Widzi Sandreę* Smoczy wojownik powinien być w stanie obronić zwój... No a zaraz zobaczymy, czy nim jesteś...*powiedziała Ros w wejściu do sali. Skoczyła jak Tai Lung rozpoczynając walkę z Shifu. Kopnęła w kuzynkę kamieniem, a ta go rozbiła, Rose ją mocno uderzyła, a Sandrea upadła na ziemi lecz wstała*
Offline