Admin
*Przyleciała tu, i stanęła na dachu. Westchnęła. Patrzyła na Dolinę Spokoju smutnym wzrokiem. Przecież Nyo uciekła z więzienia, to ktoś musi ją powstrzymać. Może nie była lepsza od Shani, ale była zwinniejsza. Nagle błysnął piorun i pojawiła się Nyota.*
//Jako Nya pisze Pochyleniem.//
-Witaj, siostro. *Zaśmiała się.* Stęskniłaś się za mną, czyż nie?
-Nie nie stęskniłam. A ty idź stąd!
Nie stęskniłaś się? A to szkoda. A jeszcze większa, gdyby...zajęłabym twoje miejsce!*krzyknęła i uderzyła Shan.*
*Zrobiła unik, i kopnęła ją.*
*Zaczęła się kręcić[tak jak Vitaly (z Madagaskaru 3),jak przeskakiwał pierścionek] i uderzyła Shan, a tamta spadła.*
*Wzleciała w górę i machnęła skrzydłami, jak Żuraw.* Skrzydła sprawiedliwości!
*Trwało to trochę, aż w końcu Nyo padła. Shan miała tylko złamane skrzydło. Nyo zabrano do więzienia, a Shan do szpitala[bo chyba musi być, no nie?].*
//Shan, kie kazdy może wiedzieć kim jest Vitaly. (jeśli nie wiecie, pytajcie mnie na pv.)~Set//
Offline